O Zaolziu i nie tylko w innym tonie niż zwykle
- BYDZIAK 1958
- brak
- Posty: 7172
- Rejestracja: czwartek, 29 gru 2011, 20:51
Re: O Zaolziu i nie tylko w innym tonie niż zwykle
Po przeczytaniu tego artykułu, jako ten który wie o tym niewiele, mogę powiedzieć że do tej pory wydarzenia te 'pamiętałem', jako haniebne dla naszego państwa. A tu się okazuje, że południowi sąsiedzi byli nam wilkami. Ja i przeciętny 'Kowalski' jesteśmy trochę w szoku. I w tym momencie nawet nie myślimy czy, tekst jest prawdziwy, czy manipulowany. 
Re: O Zaolziu i nie tylko w innym tonie niż zwykle
Zwykle nie czytam takich bzdur. Przed laty zapoznałem się z książką pt "Czesi" autorstwa Tomasza Janowicza, wydaną w 1936 roku. Co ciekawe oba teksty, nie różnią się w formie i treści prawie w ogóle. W obu przypadkach chodzi o to samo, zdyskredytowanie sąsiada. Przedwojenna i obecna Polska ma ciągle ten sam problem, który zwie się nietolerancja. Nie toleruje się innych nacji wg prostego i zawsze pasującego klucza; każdy inny szkodzi, jest zły i ma naganne intencje wobec Polaków.
Atak na Czechów jest o tyle zrozumiały, że łatwo wytłumaczy każdemu przeciętnemu "hrabowi" fakt, że aneksja Zaolzia była zasadna. Rozbiór sąsiedniego państwa, ramię w ramię z Hitlerem, był li tylko aktem sprawiedliwym i słusznym. A podjęte przez Polskę akcje dywersyjne na terenie Rusi Zakarpackiej, pod kryptonimem "Łom" uczciwą ingerencją w rozpadającą się państwowość Czechosłowacji. Tym bardziej jest to dobre, bo przeprowadzone wraz z naszymi "bratankami" Węgrami.
Dywersanci z Polski liczyli na uznanie w oczach Hitlera i nazistowskich władz, jako że doskonale wpisywali się w brutalną agresję na południowego sąsiada. Niestety, przeliczyli się. Jaka szkoda..........
Uważam, że szmatławiec "Uważam Rze" nie warty jest tego aby podetrzeć sobie nim anusa. Podobnie jest z publikacjami Newsweeka, Wyborczej itp.......Dziennikarze mają ten dar, że z historii zawsze zrobią narzędzie jakieś grupy politycznej. Polecam książki. Naprawdę warto.
Atak na Czechów jest o tyle zrozumiały, że łatwo wytłumaczy każdemu przeciętnemu "hrabowi" fakt, że aneksja Zaolzia była zasadna. Rozbiór sąsiedniego państwa, ramię w ramię z Hitlerem, był li tylko aktem sprawiedliwym i słusznym. A podjęte przez Polskę akcje dywersyjne na terenie Rusi Zakarpackiej, pod kryptonimem "Łom" uczciwą ingerencją w rozpadającą się państwowość Czechosłowacji. Tym bardziej jest to dobre, bo przeprowadzone wraz z naszymi "bratankami" Węgrami.
Dywersanci z Polski liczyli na uznanie w oczach Hitlera i nazistowskich władz, jako że doskonale wpisywali się w brutalną agresję na południowego sąsiada. Niestety, przeliczyli się. Jaka szkoda..........
Uważam, że szmatławiec "Uważam Rze" nie warty jest tego aby podetrzeć sobie nim anusa. Podobnie jest z publikacjami Newsweeka, Wyborczej itp.......Dziennikarze mają ten dar, że z historii zawsze zrobią narzędzie jakieś grupy politycznej. Polecam książki. Naprawdę warto.