Strona 4 z 15
Re: Bydgoska gwara
: wtorek, 16 lis 2010, 10:05
autor: salamon
Pamiętam jeszcze, jak po mleko chodziło się do składu z kanką, a węgiel i kartofle na zimę kupowało na cetnary
Re: Bydgoska gwara
: środa, 24 lis 2010, 21:52
autor: hobo
Widzę, że "wej tam" sprawia trudności

, a mam już następne słówko. Coż to takiego "stalować się" lub jak też słyszałem "sztalować się"

Re: Bydgoska gwara
: środa, 24 lis 2010, 23:32
autor: bunkier
Nie wiem co to jest "wej tam" ale "stalować się" to znaczy popisywać się.
Re: Bydgoska gwara
: czwartek, 25 lis 2010, 07:40
autor: night prowler
hobo pisze:Spotkaliście się kiedyś ze zwrotem "wej tam"

Hmm ciężka sprawa z tym
wej tam. Przykłady znalezione w necie:
Dorota wej tam idzie. - Wojciech Bogusławski,
Cud czyli Krakowiaki i Górale - stylizacja na gwarę góralską
Bo jak Elcia była wej tam w unych Nimców a tygo to, to cuś zapukało w okno i my drekt słiszieli. - Bronisław Rydel,
Strachy - tekst gwary mazowieckiej z rejonów Ostródy.
Witejtaż! A sadnita sobie chòcbë wej tam, na skrzince - Anna Łajming,
Gdzie je Balbina - tekst kaszubski
Czyli słowo używane jest w różnych zakątkach Polski. Wydaje mi się, że
wej to partykuła. W przypadku
wej tam, chodzi o wzmocnienie ukazania kierunku owego
tam.
Wej werbalnie zastępuje wskazanie głową lub ręką miejsca, które w tekscie jest okreslone jako
tam.
Pamiętasz może zdanie, w którym usłyszałeś tę frazę?
Re: Bydgoska gwara
: czwartek, 25 lis 2010, 09:57
autor: Lidka
Tak, pamiętam jak jak dziadkowie mówili, że się staluje i chyba mniej więcej chodziło o popisywanie.
"Wej tam" też mówili i ja by m to przetłumaczyła na "O tam!". Zgadzam sie w tej kwestii z nightem

. Wej służyło podkreśleniu słowa tam. "Zoboczta! Kto wej tam idzie! Ta małpa jedno!"

Re: Bydgoska gwara
: czwartek, 25 lis 2010, 10:22
autor: AERO
Lidka. Dokładnie tak.
-- 25 lis 2010 --
Nie wiem , czy padł tu wyraz ... Pedel ?
Pedel to postać\osoba. A któż to taki ? (Nie mylić z "inną" osobą)

.
-- 25 lis 2010 --
Nasuwa mi się jeszcze :
-fertig
-durch
-ancug
-Stuf
-kre(a)jzaga
(fonet. z niem.)
Takich wyrazów używali moi dziadkowie.
Re: Bydgoska gwara
: czwartek, 25 lis 2010, 17:51
autor: bunkier
Pedel = woźny, np. w szkole
Re: Bydgoska gwara
: piątek, 26 lis 2010, 07:14
autor: night prowler
ancug [der Anzug] - garnitur
krejzaga / kreizega [die Kreissäge] -
stołowa pilarka tarczowa
Re: Bydgoska gwara
: niedziela, 5 gru 2010, 12:34
autor: czaPa
widzę, że część już się powtarza...
a ja chciałbym zwrócić uwagę na wychodzenie z domu:
na pole
na podwórze
na dwór
u mnie zawsze się na dwór wychodziło choć okolica przed blokiem nigdy dworu nie przypominała
Re: Bydgoska gwara
: niedziela, 5 gru 2010, 12:51
autor: bunkier
U nas przeważnie mówi się „idziemy na dwór” albo „wyjść na podwórze”.
„Wyjść na pole” to bardziej w południowej Polsce tak się mówi.
Re: Bydgoska gwara
: niedziela, 5 gru 2010, 15:20
autor: andant
tak, "na pole" zaprzyjaźnieni krakowiacy mówią tak do dzisiaj...
Re: Bydgoska gwara
: niedziela, 5 gru 2010, 15:32
autor: Misia
Koleżanka ze śląska, która wychodzi "na pole" tłumaczyła to tak: ona mieszkając we dworze widziała w dali przez okno pole to wychodziła na pole, a my mieszkając na polu widzieliśmy przez okno dwór i wychodziliśy na dwór

Pokrętne to

Re: Bydgoska gwara
: wtorek, 7 gru 2010, 12:40
autor: night prowler
Kolejne wyrażenia:
"toć", "sznytka", "laczki"
Co oznaczają i czy są używane?
Re: Bydgoska gwara
: wtorek, 7 gru 2010, 13:23
autor: czaPa
toć - toć to panie za droge jest
sznytka - mamuśka szykowała do szkoły sznytki z gzikiem
laczki (kapcie) - do śmigania po domu
ja to tak odczytałem, bynajmniej u mnie się tak tych wyrazów używa
Re: Bydgoska gwara
: wtorek, 7 gru 2010, 13:35
autor: hobo
Sznytka kojarzy mi się z klapsztulą, którą na Śląsku nazywali nawet klapsznytką.
Re: Bydgoska gwara
: wtorek, 7 gru 2010, 22:16
autor: salamon
hobo pisze:Sznytka kojarzy mi się z klapsztulą, którą na Śląsku nazywali nawet klapsznytką.
No bo klapsztula (klapka) to taka przekrojona i złożona na pół sznytka (skibka, kromka, chociaż ta ostatnia to również piętka lub przylepka)

Re: Bydgoska gwara
: środa, 8 gru 2010, 21:45
autor: czaPa
sznytka vel pajda
jeszcze tak określa sie u mnie kanapke z tym, że pajda to taka podrasowana wersja sznytki
na kolegę wołaliśmy pajtuch - bo pajdy chleba zawsze w kieszeniach chował
Re: Bydgoska gwara
: czwartek, 9 gru 2010, 23:20
autor: Misia
A kto to jest pierduśnik?

Re: Bydgoska gwara
: piątek, 10 gru 2010, 07:54
autor: Edelweiss
Chyba plotkarz, ktoś kto rozpowiada różne pierdoły

Re: Bydgoska gwara
: piątek, 10 gru 2010, 10:31
autor: Misia
Tak jest
