Cmentarz ten znalazłem na planie Lindnera z 1800 roku. Znajdował się w obecnej okolicy pylonu mostu Trasy Uniwersyteckiej.
Jak na razie nie znalazłem niczego na jego temat. Czy cmentarz ma związek z garnizonem i wojskiem, czy też wojną?
Wycinek starej mapy jest obrócony o 180 stopni w stosunku do tego z mapy satelitarnej. Kiedyś mieli inne standardy.
http://gallica.bnf.fr/ark:/12148/btv1b8 ... angEN.zoom
Cmentarz wojskowy - Bydgoszcz Babia Wieś
Cmentarz wojskowy - Bydgoszcz Babia Wieś
- Załączniki
-
- Woj 1800.jpg (190.01 KiB) Przejrzano 3896 razy
-
- Cmentarz wojskowy.jpg (189.08 KiB) Przejrzano 3896 razy
Re: Cmentarz wojskowy - Bydgoszcz Babia Wieś
Ciekawostka.
Re: Cmentarz wojskowy - Bydgoszcz Babia Wieś
Kiedyś szukałem też informacji na temat tego cmentarza.
na Lapidari brak informacji ...http://lapidaria.wikidot.com/bydgoszcz
na Lapidari brak informacji ...http://lapidaria.wikidot.com/bydgoszcz
Re: Cmentarz wojskowy - Bydgoszcz Babia Wieś
Na wojskowym cmentarzu powstała wojskowa pralnia.
Re: Cmentarz wojskowy - Bydgoszcz Babia Wieś
Posługując się kluczem "Żupy" - nazwą poddzielnicy Babiej Wsi (nazwa od znajdującego się obok cmentarza magazynu soli, czyli żupy solnej), znalazłem dość stary artykuł w Expressie Bydgoskim (2008): http://express.bydgoski.pl/118605,Franc ... upach.html który nieco rozjaśnia sprawę. Była pralnia. Może więc i szpital. A zatem i cmentarz pasuje w czasach licznych wojen.
Ale pani wypowiadająca się do artykułu nie widziała planu Lindnera z 1800 roku w dobrej rozdzielczości, bo podaje późniejsze lata istnienia cmentarza (1818 - 1820).
Francuzi wykopani na Żupach
Katarzyna Oleksy
Na ludzkie szczątki natknięto się podczas prac kanalizacyjnych przy ul. Żupy w Bydgoszczy. Prawdopodobnie jest to miejsce pochówku francuskich jeńców.
- Przechodziłem we wtorek po południu koło „Karczmy Polskiej”, niedaleko ulicy Toruńskiej. Moją uwagę zwróciła grupa ludzi. Pośrodku niej pędzelkiem czyszczono coś, jakby ludzki szkielet. Inni wszystkiemu się przyglądali - mówi bydgoszczanin.
Dorota Morawska, współwłaścicielka lokalu przy ul. Żupy, o pracach wykopaliskowych nie chce słyszeć. - Roboty prowadzone są niemal przy wejściu, wszystko jest rozkopane. Od półtora tygodnia jesteśmy bez klientów. Podobno jest kładziona kanalizacja. Kilka osób chodzi w rękawiczkach, ale co dokładnie robią, tego nie wiem. Przez ten bałagan nawet nie chcę patrzeć w tamtą stronę - opowiada. Niestety, wszystko wskazuje na to, że jej życie nieprędko wróci do normy. Tamtejsza ziemia kryje bowiem niezwykłą tajemnicę.
- Odnaleziono tam ludzkie szczątki, prawdopodobnie z przełomu osiemnastego i dziewiętnastego wieku, trudno ustalić dokładny czas. Nie wiadomo na razie, czy był to cmentarz, czy przypadkowy pochówek - mówi Elżbieta Dygaszewicz, archeolog z bydgoskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Toruniu.
Jak dodaje będąca na miejscu prac Tamara Zajączkowska, znalezisko jest dla specjalistów dużym zaskoczeniem. - Materiałów historycznych, ikonograficznych i kartograficznych na temat naszego miasta jest naprawdę dużo. Tymczasem na ten temat nie było nic. Nekropolie są u nas ewidencjonowane, jednak to miejsce było dla nas białą plamą - twierdzi. Zgłoszenie na temat znaleziska wpłynęło do urzędu w piątek. Od tej pory przy ul. Żupy odkryto w sumie 11 szkieletów. Przewiezione zostały do Torunia. - W wydanym na początku XX wieku „Dzienniku Niemieckim” była mowa o tym, że w tym miejscu znajdują się fragmenty szkieletów i mundury jeńców francuskich. W tych okolicach znajdowały się budowle związane z wojskiem. Nie było ich na mapie, bo były tajne. Na początku XIX wieku mógł być tam obóz jeniecki. W „Dzienniku” jest też mowa o lazarecie, szpitaliku. Być może w tym właśnie miejscu byli chowani. Z relacji robotników stawiających niedaleko budynki wiadomo, że tam też natrafiono na szkielety. Oznacza to, że mógł tu być cmentarz. Prawdopodobnie funkcjonował on krótko, być może w latach 1818-1820 - mówi Tamara Zajączkowska. Dodaje, że podczas prac znaleziono miedziany guzik, jest on jednak zbyt zniszczony, by można stwierdzić, czy był częścią, na przykład, munduru.
Ale pani wypowiadająca się do artykułu nie widziała planu Lindnera z 1800 roku w dobrej rozdzielczości, bo podaje późniejsze lata istnienia cmentarza (1818 - 1820).
Francuzi wykopani na Żupach
Katarzyna Oleksy
Na ludzkie szczątki natknięto się podczas prac kanalizacyjnych przy ul. Żupy w Bydgoszczy. Prawdopodobnie jest to miejsce pochówku francuskich jeńców.
- Przechodziłem we wtorek po południu koło „Karczmy Polskiej”, niedaleko ulicy Toruńskiej. Moją uwagę zwróciła grupa ludzi. Pośrodku niej pędzelkiem czyszczono coś, jakby ludzki szkielet. Inni wszystkiemu się przyglądali - mówi bydgoszczanin.
Dorota Morawska, współwłaścicielka lokalu przy ul. Żupy, o pracach wykopaliskowych nie chce słyszeć. - Roboty prowadzone są niemal przy wejściu, wszystko jest rozkopane. Od półtora tygodnia jesteśmy bez klientów. Podobno jest kładziona kanalizacja. Kilka osób chodzi w rękawiczkach, ale co dokładnie robią, tego nie wiem. Przez ten bałagan nawet nie chcę patrzeć w tamtą stronę - opowiada. Niestety, wszystko wskazuje na to, że jej życie nieprędko wróci do normy. Tamtejsza ziemia kryje bowiem niezwykłą tajemnicę.
- Odnaleziono tam ludzkie szczątki, prawdopodobnie z przełomu osiemnastego i dziewiętnastego wieku, trudno ustalić dokładny czas. Nie wiadomo na razie, czy był to cmentarz, czy przypadkowy pochówek - mówi Elżbieta Dygaszewicz, archeolog z bydgoskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Toruniu.
Jak dodaje będąca na miejscu prac Tamara Zajączkowska, znalezisko jest dla specjalistów dużym zaskoczeniem. - Materiałów historycznych, ikonograficznych i kartograficznych na temat naszego miasta jest naprawdę dużo. Tymczasem na ten temat nie było nic. Nekropolie są u nas ewidencjonowane, jednak to miejsce było dla nas białą plamą - twierdzi. Zgłoszenie na temat znaleziska wpłynęło do urzędu w piątek. Od tej pory przy ul. Żupy odkryto w sumie 11 szkieletów. Przewiezione zostały do Torunia. - W wydanym na początku XX wieku „Dzienniku Niemieckim” była mowa o tym, że w tym miejscu znajdują się fragmenty szkieletów i mundury jeńców francuskich. W tych okolicach znajdowały się budowle związane z wojskiem. Nie było ich na mapie, bo były tajne. Na początku XIX wieku mógł być tam obóz jeniecki. W „Dzienniku” jest też mowa o lazarecie, szpitaliku. Być może w tym właśnie miejscu byli chowani. Z relacji robotników stawiających niedaleko budynki wiadomo, że tam też natrafiono na szkielety. Oznacza to, że mógł tu być cmentarz. Prawdopodobnie funkcjonował on krótko, być może w latach 1818-1820 - mówi Tamara Zajączkowska. Dodaje, że podczas prac znaleziono miedziany guzik, jest on jednak zbyt zniszczony, by można stwierdzić, czy był częścią, na przykład, munduru.