Miejskie prędkości
- BYDZIAK 1958
- brak
- Posty: 7172
- Rejestracja: czwartek, 29 gru 2011, 20:51
Miejskie prędkości
Chyba każdy, delikatnie mówiąc, dziwi się, gdy wjeżdżając w trasę 'U' i mając przed sobą bezpieczny odcinek jezdni bez przejść dla pieszych i chodników, ma zakaz poruszania się prędzej, niż 60km/h. Trasa aż 'prosi się' o szybszą jazdę. Większość kierowców jeździ szybciej i równie bezpiecznie. Czemu ma służyć to '60'? Czy ma to być przyszłe źródło przypływu gotówki z fotoradarów?
- Załączniki
-
- Man4.JPG (16.21 KiB) Przejrzano 16038 razy
Re: Miejskie prędkości.
Czemu ma to służyć
Wpływom do kasy. Kilka razy widziałem Fiata Brawo na tym moście, który złowił kolejnego pirata drogowego.
Re: Miejskie prędkości.
By nie odczuwać zbyt gwałtownie źle położonej nawierzchni, nierówności 
"Czekając na idealny moment, możesz nigdy nie rozpocząć dzieła. Zaczynaj już! Zaczynaj tam, gdzie jesteś i jako ten, kim jesteś" - H. Jackson Brown
Re: Miejskie prędkości
Ograniczenie jak najbardziej uzasadnione, przy wyższych prędkościach łatwiej stracić panowanie nad samochodem przez co można wypaść z drogi i spowodować zagrożenie życia i zdrowia kierującego pojazdem jak i osób wokół. Co za tym idzie można się sugerować i trasa "U" jest mało bezpieczna czyli zrobiona niezgodnie z obowiązującymi normami wszystkiemu winien ten najwyższy który nie przewidział iż z biegiem lat samochody staną się bezpieczniejsze a prędkości wyższe. W naszym przypadku jeszcze dochodzi równa nierówność całej trasy przez co wydaje się gładsza przy niższych wartościach licznika na tarczy zegara z km/h lecz tutaj pomysłodawca wykazał się większą wiedza na temat nowoczesnych aut i choć wyznaczył niższą prędkość maksymalną to wziął pod uwagę to że przy tej prędkości zawieszenie będzie lepiej wybierać nierówności drogowe. Notabene nie brał pod uwagę że przy trzy cyfrowej szybkości jazdy kierujący ów pojazdem szybciej będzie miał za sobą nierówność przez co bardziej będzie się skupiał nad omijaniem następnych otworów w bydgoskich drogach. W tym miejscu dochodzimy do sedna całej sprawy
ZAMKNIJMY TRASĘ "U" i zróbmy z niej najdłuższy wiszący deptak dla ludzi którzy nie odczuwają nierówności drogowo-asfaltowo-pofałdowanych.
Bunkerites of Poland
Powyższy post wyraża moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko mnie w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Złośliwość jest podstawą wszelkiej przyjaźni. Dowodzi inteligencji i zainteresowania drugą osobą
Powyższy post wyraża moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko mnie w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Złośliwość jest podstawą wszelkiej przyjaźni. Dowodzi inteligencji i zainteresowania drugą osobą
- BYDZIAK 1958
- brak
- Posty: 7172
- Rejestracja: czwartek, 29 gru 2011, 20:51
Re: Miejskie prędkości
Tym razem nie chodzi tyle o prędkość, co o hamowanie...
Jadąc z Castoramy, postanowiłem przy okazji wpaść na moment do Reala. Zjeżdżając z poznańskiego, jechałem lewym pasem, (jak kiedyś), który prowadzi prosto do tunelu... I nagle hamowanie i 'wpychanie się' na pas po prawej stronie... Bo okazało się, że jakiś geniusz zrealizował swój świetny pomysł, by na tym pasie postawić blokadę, nakazującą z niego zjazd. Na prawo 'wepchałem się' odruchowo, by nie oberwać w tył od tego co jechał za mną i nie spodziewał się mego hamowania.
Czyli jeśli ktoś się znajdzie na tym pasie, to ma poczekać, aż zwolni się prawa strona, by po chwili znów pojechać w lewo...
Jeśli uzasadnieniem tego dziwoląga miały by być np. oczekiwania na włączenie się do rychu na prawy pas, pewnie nielicznych kierowców, którzy niechcący mieli przed sobą tunel, to w sumie ta blokada jest bez sensu, bo takie 'oczekiwanie' zaczyna się już przed nią... A i droga hamowania jest krótsza.
Pomysł absurdalny, zrealizowany przez kogoś, co pewnie miał się wykazać...
Jadąc z Castoramy, postanowiłem przy okazji wpaść na moment do Reala. Zjeżdżając z poznańskiego, jechałem lewym pasem, (jak kiedyś), który prowadzi prosto do tunelu... I nagle hamowanie i 'wpychanie się' na pas po prawej stronie... Bo okazało się, że jakiś geniusz zrealizował swój świetny pomysł, by na tym pasie postawić blokadę, nakazującą z niego zjazd. Na prawo 'wepchałem się' odruchowo, by nie oberwać w tył od tego co jechał za mną i nie spodziewał się mego hamowania.
Czyli jeśli ktoś się znajdzie na tym pasie, to ma poczekać, aż zwolni się prawa strona, by po chwili znów pojechać w lewo...
Jeśli uzasadnieniem tego dziwoląga miały by być np. oczekiwania na włączenie się do rychu na prawy pas, pewnie nielicznych kierowców, którzy niechcący mieli przed sobą tunel, to w sumie ta blokada jest bez sensu, bo takie 'oczekiwanie' zaczyna się już przed nią... A i droga hamowania jest krótsza.
Pomysł absurdalny, zrealizowany przez kogoś, co pewnie miał się wykazać...

- Załączniki
-
- niespodzianka.JPG (11.06 KiB) Przejrzano 15303 razy
Re: Miejskie prędkości
Pewnie namalowali to, żeby pas nie prowadził prosto w tunel.
Według mnie powinni w takiej sytuacji zlikwidować możliwość zjazdu z wewnętrznego pasa w Kruszwicką. Wtedy byś nie musiał omijać wysepki.
Według mnie powinni w takiej sytuacji zlikwidować możliwość zjazdu z wewnętrznego pasa w Kruszwicką. Wtedy byś nie musiał omijać wysepki.
- BYDZIAK 1958
- brak
- Posty: 7172
- Rejestracja: czwartek, 29 gru 2011, 20:51
Re: Miejskie prędkości
krajan pisze:Pewnie namalowali to....
W miejscu oznaczonym kropką, postawili jeszcze słupek, czy coś w tym rodzaju...
Tak czy siak, tak jak zator w żyle, utrudnia ruch krwi, tak i tu, ta przeszkoda zamykająca pas ruchu, pogorszyła drożność jezdni, szczególnie w godzinach szczytu. To jest przykład nie tylko czyjejś 'radosnej twórczości', ale i braku wyobraźni osoby zatwierdzającej do realizacji takie buble.

Re: Miejskie prędkości
Na tym słupku prawdopodobnie będzie tablica informująca o korkach-takie mają powstać w naszym mieście.
- BYDZIAK 1958
- brak
- Posty: 7172
- Rejestracja: czwartek, 29 gru 2011, 20:51
Re: Miejskie prędkości
jaras pisze:Na tym słupku prawdopodobnie będzie tablica informująca o korkach-takie mają powstać w naszym mieście.
^^^
Dobre. Słupek 'informujący o korkach', sam też korkuje...
Przecież mogli to ustrojstwo postawić z boku , w pasie zieleni, tak jak inne znaki...
-
tatry
Re: Miejskie prędkości
Po pierwsze, pomyślmy rozsądnie czy na odcinku dwóch kilometrów odczuje ktoś różnicę czasu z pokonania tej trasy przy prędkości 60km/h, a 100km/h ? NIE
Po drugie jest to blisko Focusa i mimo, że nie ma przejścia istnieje szansa, że ktoś wbiegnie...
Po trzecie lud, śnieg, deszcz... wyobraźcie sobie teraz poślizg tira i innej ciężarówki na "estakadzie" przy sprzyjających założeniach, może zrzucić i sam spaść z mostu/wiaduktu.
Czy naprawdę trzeba łamać przepisy? bo trasa (samochodu) się prosi?
Po drugie jest to blisko Focusa i mimo, że nie ma przejścia istnieje szansa, że ktoś wbiegnie...
Po trzecie lud, śnieg, deszcz... wyobraźcie sobie teraz poślizg tira i innej ciężarówki na "estakadzie" przy sprzyjających założeniach, może zrzucić i sam spaść z mostu/wiaduktu.
Czy naprawdę trzeba łamać przepisy? bo trasa (samochodu) się prosi?
- BYDZIAK 1958
- brak
- Posty: 7172
- Rejestracja: czwartek, 29 gru 2011, 20:51
Re: Miejskie prędkości
tatry pisze:Po pierwsze, pomyślmy rozsądnie czy na odcinku dwóch kilometrów odczuje ktoś różnicę czasu z pokonania tej trasy przy prędkości 60km/h, a 100km/h ? NIE
^^^ Zaprawdę powiadam Ci, że im człowiek starszy, tym poczucie uciekającego czasu jest coraz większe...
A tak poważnie, zdarza mi się, że właśnie w takich przypadkach jadę trochę prędzej. Trochę. Jednak gdy kieruję, to 'cofającą ciężarówkę' z reklamy, potrafię z wyprzedzeniem przewidzieć. Uważam że jeżdżę ostrożnie i swe 'konto' mam zamiar wciąż mieć 'czyste'.
tatry pisze:Po drugie jest to blisko Focusa i mimo, że nie ma przejścia istnieje szansa, że ktoś wbiegnie...
^^^ Wszędzie może się to zdarzyć. Zawsze trzeba być czujnym.
tatry pisze:Po trzecie lud, śnieg, deszcz... wyobraźcie sobie teraz poślizg tira i innej ciężarówki na "estakadzie" przy sprzyjających założeniach, może zrzucić i sam spaść z mostu/wiaduktu.
^^^ To się nazywa 'umiejętność dostosowania się do warunków jazdy'. Ten kierowca tira, jeśli byłby tam nawet znak, że może jechać, nawet setką, sam musi wiedzieć, co może się zdarzyć w warunkach podanych przez Ciebie. Dodał bym tu jeszcze mgłę.
tatry pisze:Czy naprawdę trzeba łamać przepisy? bo trasa (samochodu) się prosi?
Na pewno nie raz widziałeś przykład i to nie jeden, że są miejsca, w których znaki ograniczenia prędkości stawia się wbrew logice i tylko po to by 'łowić', nie tylko prawdziwych piratów.
Zgadzam się z Tobą. Tak czy siak przepisów nie należy łamać.
Ale absurdy należy wytykać.
- BYDZIAK 1958
- brak
- Posty: 7172
- Rejestracja: czwartek, 29 gru 2011, 20:51
Re: Miejskie prędkości
Zdarza mi się co jakiś czas, jadąc na Koronowo, skracać sobie drogę ul. Smukalską do końca i dalej przez las... Ulica ta, ma wciąż jedną z najgorszych nawierzchni w mieście. Jej ostatni, ok. dwu kilometrowy odcinek, od pętli autobusowej w rejonie skrzyżowania z Biwakową do samego lasu, przy ul. Palmowej, od lat przypomina powierzchnię Księżyca. Dziura dziurę pogania. Bezpieczna prędkość jazdy, to do 30km/h, w porywach, może na moment 40. A w deszczową pogodę to i wolniej, bo nie wiadomo co która kałuża kryje. Zmiany, jakich bym się tam spodziewał, to nowy asfalt, chociaż w kilku miejscach. Ale niestety, nie nadszedł jeszcze dobry czas dla tej ulicy.
Dziś, jadąc tam po ok. rocznej przerwie, zaskoczyła mnie pewna rzecz, powodująca momentalnie wnerwienie. Na trwonienie, pewnie publicznych pieniędzy. Na tym odcinku fatalnej, dziurawej ulicy, zbudowano 'progi zwalniające'
Wcale nie trzeba zwalniać, by pokonywać te 'garbate przeszkody', bo wciąż się jedzie wolno. Te 'drogowe pieniądze', (jeśli takie było ich przeznaczenie), chyba lepiej było by wydać, na choćby mały odcinek chodnika... Nie wierzę, by na tej dziurawej ulicy, odbywały się jakieś 'rajdy', które wymusiły by budowę, tych bodaj pięciu, niepotrzebnych na ten czas progów.
A i jeszcze zapewne minie sporo lat, zanim ulica zostanie wyremontowana.
Dziś, jadąc tam po ok. rocznej przerwie, zaskoczyła mnie pewna rzecz, powodująca momentalnie wnerwienie. Na trwonienie, pewnie publicznych pieniędzy. Na tym odcinku fatalnej, dziurawej ulicy, zbudowano 'progi zwalniające'
A i jeszcze zapewne minie sporo lat, zanim ulica zostanie wyremontowana.
Re: Miejskie prędkości
A słyszałem, że ostatnio autobus tamtędy puścili i pomyślałem, że w związku z tym nawierzchnia jest naprawiona.
- BYDZIAK 1958
- brak
- Posty: 7172
- Rejestracja: czwartek, 29 gru 2011, 20:51
Re: Miejskie prędkości
Hrab pisze:A słyszałem, że ostatnio autobus tamtędy puścili i pomyślałem, że w związku z tym nawierzchnia jest naprawiona.
^^^ Odcinek, jakim co któryś kurs A54, dojeżdża do pętli do Smukały , (wspólnej z A58), jest nadal fatalny. (Z wyjątkiem króciutkiego odcinka). Ja pisałem o jeszcze gorszej, ostatniej części ul. Smukalskiej. (Czerwona, przerywana linia)
- Załączniki
-
- część.JPG (16.73 KiB) Przejrzano 14305 razy