Powyższy post wyraża moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko mnie w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Złośliwość jest podstawą wszelkiej przyjaźni. Dowodzi inteligencji i zainteresowania drugą osobą
Ja gdzieś czytałem coś na ten temat, ale nie mogę teraz sobie przypomnieć i znaleźć. To było coś związanego z budową skweru i pomnika i kojarzy mi się, że rzeczywiście było coś tam o schronie.
Robak pisze:No to mamy zajęcie na niedzielę łopaty, kilofy, żółte koszulki i kopiemy
Czytałam dziś książkę A. Pilipiuka "Carska manierka" (bohater opowiadań pasowałby na nasze forum, jest miłośnikiem historii, poszukiwaczem i kolekcjonerem zabytkowych przedmiotów oraz rozwiązuje historyczne zagadki) Natrafiłam na fragment przypominający mi słowa Robaka
Nielegalne wykopaliska w środku miasta? Nic trudnego... Potrzeba kilku przęseł drewnianego płotu. Żółtą tabliczkę z numerem pozwolenia, służącą do uspokajania urzędasów, można znaleźć w śmieciach na terenie porzuconej budowy. Następnie należy zdjąć okulary, założyć pomarańczową kamizelkę i gotowe. Można kopać do woli. Na wszelki wypadek obficie pochlapałem drelich najtańszym piwem. Pijanego robotnika nikt rozsądny nie zaczepi. Mój towarzysz w garniturze z elegancką teczką i teodolitem miał udawać nadzorcę prac.
Najlepszym sposobem na największe przekręty jest robić je w jak najbardziej "bezczelny" i widoczny sposób wtedy nikt nie reaguje bo każdy myśli że jak robi się coś jawnie to ma się na to "papier"
PS. tego nie czytałem ale muszę się przyznać że do niektórych opowiadań o starym bimbrowniku A.Pilipiuka wracam regularnie w celu poprawy humoru
"Wypadek to dziwna rzecz. Nigdy go nie ma, dopóki się nie wydarzy" - Kubuś Puchatek
Racja. Najgorzej to się czaić i próbować ukryć. Trzeba robić wszystko pewnie, wtedy to nie wygląda podejrzanie Wędrowycz również należy do moich ulubieńców Niewykluczone, że pod skwerem ma swoją bimbrownię
Te czasy już minęły że roboli się nie sprawdza na ulicy jak kopią dziurę. Na dzień dzisiejszy nawet alkomaty idą w ruch ,a o sprawdzaniu pozwoleń na wykonywaną prace nie wspomnę.....