 Trzy lata temu - wytyczając trasę marszu szlakiem walk 35 Pułku Piechoty - ze Sławkiem przeszliśmy w ciągu kilku godzin 42 km. Też było zimno i padał śnieg. Od dwóch lat chodzimy wspólnie do Pruszcza (24,5 km) i wszyscy doskonale dają sobie radę.
  Trzy lata temu - wytyczając trasę marszu szlakiem walk 35 Pułku Piechoty - ze Sławkiem przeszliśmy w ciągu kilku godzin 42 km. Też było zimno i padał śnieg. Od dwóch lat chodzimy wspólnie do Pruszcza (24,5 km) i wszyscy doskonale dają sobie radę.  P.S. Przed chwilą dzwonił do mnie ponownie rotmistrz Hans von Rogemann z Jezuickiej Strugi. Sytuacja jest krytyczna. Policjanci i RAD spierdoli... Zostali już sami. Mając w pamięci jeden z odcinków ,,Stawki większej niż życie" zdołałem mu jeszcze wykrzyknąć:
- Trzymajcie się! Posyłam wam dwa plutony SS!
Za chwilę usłyszałem w słuchawce głośny wybuch. Zdaje się, że ktoś wrzucił im przez okno granat.
Nie wiem, czy warto jeszcze w ogóle tam iść










 
 




