Strona 1 z 1

Coś zniknęło... Sam tęcza przy ul. Ugory

: sobota, 26 kwie 2014, 11:41
autor: Stanislaw
Coś zniknęło... Właśnie, co?....

Re: Coś zniknęło...

: sobota, 26 kwie 2014, 11:58
autor: bunkier
Pamiątka po PRLu.

Re: Coś zniknęło...

: sobota, 26 kwie 2014, 13:35
autor: Stanislaw
Ten obiekt jeszcze stoi. Ale czegoś brakuje....

Re: Coś zniknęło...

: sobota, 26 kwie 2014, 14:12
autor: jarek
Tęcza :)

Re: Coś zniknęło...

: sobota, 26 kwie 2014, 14:23
autor: Stanislaw
Zniknęła nazwa: Tęcza Spółdzielczy Dom Handlowy. Pod koniec lat 70-tych kupiłem tam płaszcz zimowy, potem były tam dywany, a teraz jest sklep market.

Re: Coś zniknęło...

: sobota, 26 kwie 2014, 16:18
autor: bunkier
Przecież napisałem, zniknęła pamiątka PRLu czyli neon :D
Wspominaliśmy o nim w wątku o neonach viewtopic.php?f=9&t=1962&start=40

Re: Coś zniknęło...

: sobota, 26 kwie 2014, 16:22
autor: seth
Kiedy zdemontowano ten napis ? Chyba dawno. Obecnie jak i wcześniej placówka należy do sieci handlowej Bydgoskiej Spółdzielni Spożywców i nosi zaszczytny numer S-1.

Re: Coś zniknęło...

: sobota, 26 kwie 2014, 19:00
autor: kita
po wejściu do środka \dalej czuć tam PRL, zimno dla oczu jest w tym sklepie

Re: Coś zniknęło...

: niedziela, 27 kwie 2014, 13:37
autor: seth
kita pisze:po wejściu do środka \dalej czuć tam PRL, zimno dla oczu jest w tym sklepie



Zaraz tam klimat :):) Popierajmy bydgoski handel :!: A że obsługa i wystrój raczej z lat 90-tych niż z przysłowiowego Kauflanda, należy położyć na karb zmian ustrojowych które szeroką ręką otworzyły nasz rynek obcemu kapitałowi. On to, ten kapitał znaczy, ma lepsze preferencje, ulgi i lokalizacje niż rodzimy rynek usług. Większe pieniądze i nowoczesny sznyt zwykle oszukują potencjalnego klienta, którego świadomość ograniczona jest ceną i wystrojem.
Mało kto wie że wielkie sieci handlowe z poza Polski, chętnie wykazują straty jakie nieustannie ponoszą, oraz mają większe ulgi chociażby na akcyzach, niż rodzime placówki handlowe. Diabeł tkwi w szczegółach. Większe doświadczenie zachodnich handlowców w penetracji nowego rynku, zwykle niesie za sobą całkowite zwycięstwo. Cierpią na tym nie tylko takie sieci jak BSS, ale niszczy się handel rodzinny. Sklepy zakładane przez Polaków nie mają szans w walce z zachodnią siecią. Widać to np. na Okolu, Wilczaku, Szwederowie czy w starym Fordonie.
Trochę dziwi postawa bydgoskich handlowców vide Sowa, który lekką ręką wynajmuje nowo budowany obiekt przy Mostowej, portugalskiej sieci Jeronimo Martins. Liczy się kasa, a nie sentymenty.

Re: Coś zniknęło...

: poniedziałek, 28 kwie 2014, 08:29
autor: wlodi
Jeśli ktoś ma ochotę poczuć się jak w PRL to zapraszam na oś. Leśne do warzywniaka na Sułkowskiego. Wystrój wnętrza nie zmienił sie przez ostatnie 20 lat.

Re: Coś zniknęło...

: czwartek, 1 maja 2014, 20:28
autor: kita
seth pisze:Większe doświadczenie zachodnich handlowców w penetracji nowego rynku, zwykle niesie za sobą całkowite zwycięstwo. Cierpią na tym nie tylko takie sieci jak BSS, ale niszczy się handel rodzinny. Sklepy zakładane przez Polaków nie mają szans w walce z zachodnią siecią. Widać to np. na Okolu, Wilczaku, Szwederowie czy w starym Fordonie.


Nie mogę się z tym zgodzić, większe doświadczenie może i mają lecz czy w działaniach na większą skalę BSS zawsze mi się kojarzyło że ich sklepy stały wszędzie był do nich dostęp praktycznie zawsze. Duże sieci handlowe faktycznie przyciągają niższymi cenami lecz ów sklepów zawsze jest mniej niż choć by BSS parę lat temu. Tak Seth tutaj doświadczenie ich się naprawdę przydało i kapitał powstało w ostatnim czasie więcej Biedronek czy w centrum Fresh sklepów lecz zauważmy ze są to sklepy mniejsze od wielkich dyskontów a jest ich sporo więcej i dostęp do nich jest łatwiejszy bo są bliżej. Wrócę jeszcze do doświadczenia to zarząd BSS powinien Je nabyć parędziesiąt lat temu by przetrwać i walczyć z sieciówkami tutaj masz przykład sieci sklepów Polo Market która jest marką Polską i na rynku radzi sobie coraz lepiej rozbudowując się mi. na Szwederowie gdzie jest ich sklep rodzimy.
Zarządzanie, zarządzanie i jeszcze raz zarządzanie to klucz do sukcesu jeżeli zmienia się rynek zmienia się dostępność na świat co miało miejsce na początku lat 9-dziesiątych w Polsce to należy zmienić system zarządzania a nie tkwić w tym co się sprawdzało gdzie dostępność produktowa była minimalna.
Bez winy nie są tutaj również Kustosze naszego miasta którzy z kadencji na kadencję prześcigali się w wydawaniu kolejnych pozwoleń na budowę i handel w ów marketach.

Re: Coś zniknęło...

: piątek, 2 maja 2014, 18:18
autor: seth
kita pisze:Bez winy nie są tutaj również Kustosze naszego miasta którzy z kadencji na kadencję prześcigali się w wydawaniu kolejnych pozwoleń na budowę i handel w ów marketach.



Tu mogę się z Tobą zgodzić. Co do Polo Marketu to trochę inna historia. Zapomniałeś chyba że BSS to spółdzielnia a tam zasady zarządzania są jeszcze sprzed wojny.
Dla tych co mogą nie kojarzyć historia "Społem" zaczyna się w roku 1933. Po 45 trafny pomysł zepsuli komuniści.

Re: Coś zniknęło...

: piątek, 2 maja 2014, 18:35
autor: bunkier
W czasach kiedy byłem młody i głupi pamiętam jak starsi ludzie mówili np.: „ idź do spółdzielni, kup mleko, chleb i osiem bułek” Wtedy słowo „spółdzielnia” kojarzyło mi się jedynie ze spółdzielnią mieszkaniową :D gdyż po nabiał i pieczywo chodziło się do Super Samu. Często pomijało się słowo Super, mówiło się: „idź do samu”.

Re: Coś zniknęło...

: piątek, 2 maja 2014, 19:04
autor: seth
A ja pamiętam jak w placówce S-87 ulokowanym w dawnym sklepie Żyda o nazwisku Giełda, róg Nakielskiej i Doliny ( przed wojną Malborskiej) ludzie próbowali ketchup. Dziwili się przy tym jaki to zmyślny sos do wszystkiego.
Ale to moje wspomnienie jest jakby od czapy. Może trzeba założyć osobny wątek o tym bss-sie Społem ??? Musiałbym poszukać co tam mam w temacie.

Re: Coś zniknęło...

: piątek, 2 maja 2014, 21:41
autor: salamon
Do samu ganiali mnie starzy. Dziadek zawsze mówił, że ma iść "do składu" :):)