Strona 1 z 1
Czerwona Karczma w Borównie.
: czwartek, 5 lip 2012, 10:49
autor: Slav76
Karczmę tą pamiętam z dzieciństwa.Często zatrzymywałem się tam z dziadkiem na obiad. Budynek spłonął na początku grudnia 2003 roku. Macie może jakieś zdjęcia tej karczmy lub informacje o jej historii.
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
: czwartek, 5 lip 2012, 14:26
autor: Robert Grochowski
Byłem w tej karczmie na kilku weselach. Wtedy było to całkiem fajne miejsce. Postaram się odszukać nieco starych zdjęć.
Swego czasu Andrzej Lepper wspominał o czerwonej karczmie, w kontekście przetrzymywania przez Amerykanów talibów w polskich więzieniach.
Jak pamiętamy, został on wówczas wyśmiany. Obecnie wychodzącą na światło dzienne nowe fakty - nie ulega już wątpliwości, że talibowie rzeczywiście byli więzieni w Polsce.
Kto wie, może rzeczywiście jakąś rolę w tym procederze odgrywała Czerwona Karczma

Re: Czerwona Karczma w Borównie.
: czwartek, 5 lip 2012, 14:45
autor: Hrab
Karczma spłonęła dla zatarcia dowodów pobytu talibów, by nie wydało się, że karmiono ich tam flakami wieprzowymi.
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
: czwartek, 5 lip 2012, 14:48
autor: GrapHite
to było podpalenie... konkurencja duża
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
: czwartek, 5 lip 2012, 15:12
autor: Robert Grochowski
A to dobre Hrab

Re: Czerwona Karczma w Borównie.
: czwartek, 5 lip 2012, 15:15
autor: Slav76
Co do podpalenia media rozpisywały sie dość szczegółowo.
A co do Czerwonej Karczmy wspominanej przez Lepera to chodziło o tą w Warmińsko Mazurskim.
Mnie ciekawi bardziej jak długo ona istniała no i oczywiście chętnie zobaczę jakieś fotki.
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
: czwartek, 5 lip 2012, 15:18
autor: GrapHite
ja zdjęciami nie pomogę
karczma zawsze mi się podobała podczas wyjazdów (na północ)
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
: czwartek, 5 lip 2012, 18:22
autor: Robert Grochowski
Dzięki za sprostowanie. Tak jak wielu innych byłem przekonany, że chodziło o ,,naszą" Czerwoną Karczmę
Moim zdaniem karczma powstała dopiero po wybudowaniu szosy gdańskiej, co miało miejsce pomiędzy latami 1816 - 1838.
Na planach: F. L. von Schroetera z 1802 roku (Karte von Ost-Preussen nebst preussisch Littauen und West-Preussen nebst dem Netzdistrict, wyk. Friedrich Leopold von Schroetter, 1796-1802) oraz zbiorczym planie z 1816 roku (Special Charte von dem Königlich Preussischen Bezircke der Regierung zu Bromberg nach dessen neuester Eintheilung in 6 Landräthliche Kreise) nie ma jeszcze ani drogi, ani karczmy. Szosa gdańska (w znanym nam obecnie kształcie) pojawia się dopiero na planie Reymanna z 1838 roku (Netz zur Übersicht der topographischen Special Karte von Deutschland, 1838). Nie zaznaczona na nim natomiast karczmy.
Rothe Krug jest zaznaczona na planie z 1903 roku (Karte für die Manöver der 4. Division, 1903) oraz Messtischblacie z 1911 roku.
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
: czwartek, 5 lip 2012, 23:08
autor: krajan
Jak w ogóle wyglądała? Znam ją jedynie z opowieści usłyszanych podczas mijania ruin. Możecie pokazać podobny budynek

Re: Czerwona Karczma w Borównie.
: piątek, 6 lip 2012, 21:34
autor: Andrzej
Byłem tam kilka razy. Jak wyglądała? Cóż, zachował się w pamięci taki bardo ogólny obraz. Zdjęcia zadnego nie mam, jakoś nie fotografowało się rzeczy, które, jak się zdawało, są i będą "zawsze".
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
: czwartek, 12 lip 2012, 16:25
autor: seth
Budynek z czerwonej cegły, o typowym przeciętnym wyglądzie. Dach spadzisty. Architektura z przełomu wieków XIX/XX.
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
: wtorek, 11 wrz 2012, 12:18
autor: damianulo
Dach był spadzisty ale o ile pamiętam linie spadów dachu posiadały charakrterystyczne łuki. Ładnie to wyglądało.
Co do wspomnień, przebywając całe wakacje na działkach w Borównie, często się tam jeździło. Tam, będąc brzdącem, pierwszy raz spróbowałem flaków wołowych i jem je do dzisiaj. Wokół Jez. Borówno było jeszcze kilka ciekawych miejsc gastronomicznych. Może ktoś z Was pamięta Bar u Jurka, gdzie lane było piwko do stylowych szklanych kufli, albo kasyno na plaży wojskowej z produktami niedostepnymi dla cywila (trzeba było mieć przepustkę lub zaatakować łódką od strony jeziora).
-- wtorek, 11 wrz 2012, 14:19 --
Dach był spadzisty ale o ile pamiętam linie spadów dachu posiadały charakrterystyczne łuki. Ładnie to wyglądało.
Co do wspomnień, przebywając całe wakacje na działkach w Borównie, często się tam jeździło. Tam, będąc brzdącem, pierwszy raz spróbowałem flaków wołowych i jem je do dzisiaj. Wokół Jez. Borówno było jeszcze kilka ciekawych miejsc gastronomicznych. Może ktoś z Was pamięta Bar u Jurka, gdzie lane było piwko do stylowych szklanych kufli, albo kasyno na plaży wojskowej z produktami niedostepnymi dla cywila (trzeba było mieć przepustkę lub zaatakować łódką od strony jeziora).
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
: piątek, 21 wrz 2012, 11:05
autor: salamon
damianulo pisze:Dach był spadzisty ale o ile pamiętam linie spadów dachu posiadały charakrterystyczne łuki. Ładnie to wyglądało.
Co do wspomnień, przebywając całe wakacje na działkach w Borównie, często się tam jeździło. Tam, będąc brzdącem, pierwszy raz spróbowałem flaków wołowych i jem je do dzisiaj. Wokół Jez. Borówno było jeszcze kilka ciekawych miejsc gastronomicznych. Może ktoś z Was pamięta Bar u Jurka, gdzie lane było piwko do stylowych szklanych kufli, albo kasyno na plaży wojskowej z produktami niedostepnymi dla cywila (trzeba było mieć przepustkę lub zaatakować łódką od strony jeziora).
-- wtorek, 11 wrz 2012, 14:19 --
Dach był spadzisty ale o ile pamiętam linie spadów dachu posiadały charakrterystyczne łuki. Ładnie to wyglądało.
Co do wspomnień, przebywając całe wakacje na działkach w Borównie, często się tam jeździło. Tam, będąc brzdącem, pierwszy raz spróbowałem flaków wołowych i jem je do dzisiaj. Wokół Jez. Borówno było jeszcze kilka ciekawych miejsc gastronomicznych. Może ktoś z Was pamięta Bar u Jurka, gdzie lane było piwko do stylowych szklanych kufli, albo kasyno na plaży wojskowej z produktami niedostepnymi dla cywila (trzeba było mieć przepustkę lub zaatakować łódką od strony jeziora).
Ja pamiętam kręgielnię na plaży wojskowej. Wuja - cywilny pracownik wojska- i jego żona, siostra mojej matki mieli przepustki na tę niedostępną plażę. Zabieraliśmy się tam dwoma rodzinami na wypoczynek. Do dzisiaj pamioętam smak bułki z roztopionym na słońcu masłem, zagryzanej pomidorem lub jajkiem na twardo i popijanej herbatą z termosu
Samą czerwoną karczmę kojarzę tylko z zewnątrz - do środka nigdy nie zaglądałem. Za to poznałem jej ostatniego właściciela - Polak mieszkający w Szwecji. Po spaleniu karczmy wrócił do fiordów.
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
: niedziela, 12 maja 2013, 13:11
autor: karlla94
Mówią, że były w niej jakieś porachunki i właściciele sami ją podpalili, żeby dostać odszkodowanie.