Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"

Tak, zgadza sie, pogoda była kiepska, Zliny 50 pamiętam że były wszystkie cztery SP-AUA do AUD. Fotki z chęcią bym zobaczył

Na temat SP-ELE wiem tyle że od przylotu z fabryki w Czechosłowacji w latach 70-tych chyba stacjonował w Przylepie w Zielonej Górze i posiadał malowanie biało-niebieskie Mam gdzieś fotkę autorstwa pana Wacława Hołysia W miedzy czasie prawdopodobnie przeszedł remont i został przemalowany na barwy które my pamietamy i do Bydgoszczy trafił jako użyczony, ale w którym roku konkretnie jeszcze nie ustaliłem. Wiem ze starych źródeł że mieliśmy w AB także Zlina 526F Trenera

Odnośnie fotki SP-ELE z Ryśkiem, to leci gdzieś nad Wiśniową lub Widokiem. Zaraz pod ogonem widać kładkę nad torami w miejscu gdzie maiła być stacja PKP Błonie, całkiem u góry nad kabiną widać kościół przy ul. Lotników, zaraz nad ogonem jest komisariat Policji Błonie Mocno przypuszczam że to foto może być z tych ostatnich lotów w 1994

Zlin 526 AFS o znakach SP-ELE wyprodukowany został w Czechosłowacji w roku 1975. Tyle z wykazu statków powietrznych Aeroklubu Polskiego. Foto poszukam bo mam gdzieś w domu na dysku

Andrzeju znalazłem Fotografia autorstwa pana Wacława Hołysia z 1979 roku. Nasz SP-ELE (4 latek) leci w szyku nad ziemią lubuską ze Zlinami: 50L SP-AUA u dołu i 526F SP-CDU u góry. Wychodzi na to że Aeroklub Polski po remoncie i przemalowaniu SP-ELE na czerwono-biało użyczył go naszemu Aeroklubowi, a w 1994 roku zwrócił się o przekazanie go z powrotem do Aeroklubu w Przylepie gdzie stacjonował od czasów zakupu. Kiedy dokładnie trafił do nas tego nie pamietam, wiem jedynie że pamiętam go od kiedy zacząłem spacerować do Aeroklubu czyli od 1986/87 roku. Tyle na temat naszego Akrobata

Ciekawa fotka

Kilka odnalezionych zdjęć w temacie ;
Podpis pod zdjęciem.
Przepraszam za słabą jakość.

Trochę historii współczesnej ;

Pierwsza sekcja lotniowa w Polsce powstała 1975r. przy Aeroklubie Bydgoskim a założycielem był jeden z pionierów tej dyscypliny lotniczej Krzysztof Kosior.

Jedną z pierwszych lotni w Polsce była amatorska konstrukcja zbudowana przez Jana Osaka w 1974r. członka A.B.
Konstrukcja drewniana pokryta folią ogrodniczą . Skrzydło typu Rogallo. Konstruktor wykonał na niej kilka lotów na holu za motocyklem, na wysokość 2-5 m i odległość 30-50 m.
Był również konstruktorem małego drewnianego samolotu i motolotni .
Takie to były czasy i takie były dostępne materiały !

Inni pionierzy bydgoskiego lotniarstwa i motolotniarstwa ;
K. Kubit
P. Sucharski
J. Włodarczyk
W. Wolski
Ten ostatni pilot poświęcił mi kiedyś sporo własnego, lotniczego czasu. Z tego miejsca , jeśli wolno , chciałem po latach serdecznie podziękować.

Krzysztof Kosior zginął 11 marca 1993 roku podczas oblatywania nowej motolotni a Karol Kubit 26 sierpnia 2006 roku, kiedy jego nowy samolot " Komet " rozbił się podczas pokazów z okazji 60-lecia Aeroklubu Bydgoskiego.

Ale miło się zrobiło
Super fotografie Andrzej, dziękuję
Pan Klemens jaki młody i ten 526F o którym wspomniałem. Ta fotgrafia to z jakiejś książki jest

Ten Zlin 50L SP-AUB podobał mi się najbardziej bo był w oryginalnym fabrycznym malowaniu srebrno-czerwonym, błyszczał jak...

Odnośnie motolotniarstwa to pamiętam swego czasu że ten sport w naszym Aeroklubie działał chyba bardzo prężnie bo czasami motolotni latało więcej niż wróbli i jaskółek na niebie Między 1990, a 1993/4 był chyba szczyt aktywności. Pamiętam szczególnie jedną taką co mi się bardzo podobała, znaków rejestracyjnych nie pomnę, ale skrzydło było żarówiasto seledynowe z niebieską gondolą
K. Kubita i J. Włodarczyka znałem osobiście. Pamiętam że na wprost wjazdu przez bramę do Aeroklubu od Biedaszkowa, na tej trawie zaraz za betonką stał w latach 1992/3 do 1995/6 autobus Jelcz PR 110 w wersji miejskiej ale pomalowany na biało z trzema kolorowymi pasami przez środek. Należał ponoć do K. Kosiora, kto później i gdzie go zabrał nie wiem.

Mam gdzieś w "Skrzydlatej" artykuł o motolotniarstwie w AB i są jakieś fotosy. Muszę poszukać, może poznasz kilka twarzy

Inna ciekawostka z naszego lotniska;

Była połowa lat 70 ub.W. Z hangaru wyprowadzono pomalowany na niebiesko dziwny samolocik. Zbudowany głównie z drewna , płótna , linek stalowych i ..części rowerowych. Był to tzw. mięśniolot o nazwie LECH. Wyglądem przypominał pierwsze aeroplany z okresu pionierskiego. Konstruktorem i budowniczym tego " statku powietrznego " był Jan Lech z Byd­goszczy .
O ile pamiętam nigdy nie wzbił się w powietrze . Zbyt duży ciężar , zbyt mała moc na śmigle oraz duże opory na przekładniach rowerowych uniemożliwiała oderwanie się od ziemi. Poderwał go tylko silniejszy podmuch wiatru. Dzieło było jednak bardzo ambitne, zważywszy na ówczesne możliwości materiałowe i technologiczne .
Przez długie lata wisiał podwieszony pod dachem szybowcowego hangaru, aż pewnego razu przetransportowano do szkoły lub przedszkola, ku uciesze najmłodszych.
O jego dalszych losach nic mi nie wiadomo.
Nie ma żadnych dokumentów tego "samolociku " ani zdjęć .
Może ktoś ma jakieś informacje na jego temat ?

Ciekawe, ale na ten temat nic niestety nie słyszałem.
Ale wracając do naszych ostatnich rozmów o mistrzostwach w akrobacji to zachowały mi sie takie i inne artefakty związane z lotniskiem

Seth przypomniał mi o tym wątku. Załączam pocztówkę.

BYDZIAK 1958 pisze:Seth przypomniał mi o tym wątku. Załączam pocztówkę.

Ziarnko do ziarnka, a uzbiera się większa opowieść.

W Fliegerersatzabteilung Nr.13 były dwie szkoły. Jedna dla pilotów (Fliegerersatz-Abteilung), druga dla obserwatorów (Navigation ). W jej szeregach szkolono również Polaków. Istotne w tym przypadku jest przypomnienie, że Polaków w armii Kajzera szczególnie dyskryminowano nie awansując ich na stopnie oficerskie. Wobec tego w większości otrzymywali oni stopnie podoficerskie, w ostateczności oficerów młodszych.
Jednym z przykładów pilota który ukończył FEA 13 jest sierżant pilot Antoni Bartkowiak, który został nawet instruktorem w Szkole Obserwatorów. W 1918 skierowano go do służby frontowej w jednostce nr.214 -Fliegerabteilung 214 (Artillerie). Na wieść o wybuchu walk na terenie Wielkopolski uciekł na Albatrosie C X i wylądował pod Gnieznem. Odznaczył się w wojnie z bolszewikami.
Drugim Polakiem który służył w FEA 13 był sierżant mechanik Alojzy Błażyński. On również uciekł na stronę polską porwanym w Bydgoszczy samolotem. W armii polskiej został pilotem i latał w szeregach 12 eskadry wywiadowczej.

W trakcie istnienia obu szkół przy FEA 13 zginęło w wypadkach lotniczych 45 pilotów i obserwatorów.

Dwie pocztówki sygnowane pieczątką FEA 13

Troszkę nam temat przycichł. W 1916 roku zaplanowano jak to w niemieckich papierach czytamy: wzniesienie bocznicy kolejowej dla lotniska przy Bydgoszczy, dla Stacji Lotniczej Bydgoszcz, od dworca kolejowego Rohrbuch, przy rozwidleniu zwrotnicy 7
Po przemyśleniach pod koniec roku ( dokładnie to w październiku) ustalono że budowa tej bocznicy kolejowej może nastąpić dopiero po zakończeniu wojny. Na tym temat został zamknięty. Bocznica miała odchodzić od torów linii Bydgoszcz Inowrocław. Czy lotnisko posiada teraz swoją bocznicę? Z tego co widzę na mapach google to nie zauważyłem żadnego odnóża kolejowego. Ale tu może się wypowiedzą najlepiej Ci co służyli na lotnisku.

Z pamięci :
Bocznica była. O ile pamiętam przebiegała wzdłuż obiektów przy ul. Szubińskiej i łukiem zakręcała w str. stacji Trzciniec, być może właśnie aż do 7 zwrotnicy.
Czy jeszcze istnieje ? Nie wiem .
Była chyba jeszcze inna bocznica , która biegła od str. magazynów po przeciwnej str. ulicy i wpinała się na łuku w tą lotniskową .

krzysztof drozdowski pisze:Troszkę nam temat przycichł. W 1916 roku zaplanowano jak to w niemieckich papierach czytamy: [i]wzniesienie bocznicy kolejowej .

Ale tu może się wypowiedzą najlepiej Ci co służyli na lotnisku.

Eeeee, noo trochę poczułem się urażony. Ale tylko troszeczkę. Siedzę na tym lotnisku, mentalnie, od kilku tygodni. Na razie zweryfikowałem błędny opis zdjęcia lotniczego opisanego jako FEA 13, tłumaczonej błędnie jako ferburar 1913 Zebrałem kilka faktów o stanie lotniska na styczeń 1920. Tylko nie wiem czy w jakimkolwiek stopniu jest to odkrywcze. Ogarniają mnie wątpliwości, pisać czy nie. Ogólnie jakieś tam publikacje już się ukazały. Jako że dostępu do nich nie mam, nie wiem czy mój skromny wkład będzie w ogóle potrzebny.

Poniżej podoficer Luftwaffe z roku 1942 na lotnisku w Bydgoszczy.

To ja ponownie.
Mam już nowe dane. Otóż 22 października 1916 roku zdecydowano o odłożeniu budowy do zakończenia wojny. NIe wiadomo kiedy ale prace ruszyły mimo tej decyzji i w lipcu 1917 bocznica była już gotowa. OPrace odebrała specjanie powołana komisja. Oprócz za wysokiego płotu nie zgłoszono żadnych uchybień podczas budowy.

Seth oczywiście, że pisz, jeśli chcesz się podzielić wiedzą. Mnie bardzo interesuje stan lotniska na styczeń 1920r.
Gajne te zdjęcia. Może uda Ci się odczytać napisy na tych tabliczkach na budynku?

Stan lotniska na styczeń 1920 jest znany. 18 stycznia podjęto działania mające na celu zabezpieczenie zastanego inwentarza na lotniskach w Toruniu, Bydgoszczy, Grudziądzu i Pucku. Cały sprzęt z tych obiektów został przez Niemców wywieziony. Polskie wyobrażania były krańcowo inne. Oficerowie Inspektoratu Wojsk Lotniczych liczyli na zdobycz porównywalną z tym co znaleziono na poznańskiej Ławicy. Jednak w tym przypadku Niemcy mieli daleko więcej czasu, dlatego prócz nieruchomości, co oczywiste, niczego nie pozostawiono. To co zostało nie było zdemolowane. Lotnisko bydgoskie było największe z tych jakie przejęła Rzeczpospolita w roku 20'.
Pole wzlotów miało wymiary 1,5 km na 1 km. Jednak to lotnisko toruńskie było najlepiej wyposażone, mimo mikrego pola wzlotów 960 na 360 m. Posiadało bowiem aż 8 hangarów, plus hangar dla sterowca ( później stacjonował tam jedyny polskie sterowiec Lech, francuskiej produkcji). Lotnisko Bydgoszcz posiadało pewną liczbę baraków, widocznych na zdjęciu lotniczym z roku 1917(?).
Mimo to, lotnisko w naszym mieście z miejsca zaczęto przystosowywać do aktywnej działalności szkoleniowej. Podjęto pewne prace adaptacyjne w dawnych barakach szkolnych należących do FEA-13.
17 lutego w Bydgoszczy stanęły dwie eskadry lotnicze. 10 eskadra lotnicza wyposażona w samoloty zwiadowcze Breguet XIV A2, oraz 4 wielkopolska eskadra bojowa, latająca na myśliwcach SPAD 7c1.

Siły lotnicze stacjonujące w Bydgoszczy były w roku 1920 zapleczem dla zachodnich frontów Wielkopolskiego, Śląskiego i Pomorskiego.
W zimowych miesiącach roku 1920 poważnie liczono się z wybuchem konfliktu z Niemcami.

P.S

Napisów nie odczytałem. Poszukam zdjęcia z większą rozdzielczością, może się uda.

Seth a czy udało Ci się natrafić na jakieś raporty na temat przejęcia lotniska ?

Odnośnie bocznicy wzdłuż Szubińskiej to została rozebrana w tym roku, bo przejeżdzając tamtędy zauważyłem powyciągane podkłady i co kawałek poukładane w sztaple.