Strona 2 z 2
					
				Re: Ostatnia misja.
				: wtorek, 19 maja 2015, 15:38
				autor: BYDZIAK 1958
				wlodi pisze: 
 . To się musiał Lucek zdenerwować.
 
^^^Od jakiegoś momentu, to już nie jest zagadka. Zrobiło się ciekawe opowiadanie. Trochę filozoficzne. No bo jeśli założyć, że misia przegoniła Lucjana z jego gorącego tronu, to pewnie biedak udał się do pana B. i poprosił o łaskę i przebaczenie za swój pra, pradawny bunt. I pewnie prośby zostały wysłuchane, bo wszak pan B., jak powszechnie wiadomo, jest miłosierny. A L., powrócił z radością do grona skrzydlatej braci. Misia, na pewno przewietrzyła dawne posiadłości Lucjana, gdzie obecnie zamiast siarki, pachną konwalie. A dawne, dokuczliwe ognie, ogrzewają wszelkiego rodzaju baseny i służą jeszcze wielu innym pożytkom. Tylko Rzym ma teraz problem. Jak ten nowy ład ugryźć...  

 
			
					
				Re: Ostatnia misja.
				: środa, 20 maja 2015, 06:24
				autor: wlodi
				To się Misia szybko uwinęła w Luckowej pieczarze i jak widać na fotce puszcza (zbija) sobie ba(ń)ki. Nawet widać jasność zapanowała tam na dole od jej  blasku  

 . Czekamy na dalsze losy tej historii, gdzież to Misię poniosło.
 
			
					
				Re: Ostatnia misja.
				: środa, 20 maja 2015, 11:08
				autor: rower
				BYDZIAK 1958 pisze: ... Trochę filozoficzne ...
Światopoglądowe  
 
 Ale ale, MAMY NOWĄ MISIĘ 
 
    
  
Po powrocie MISIA powiedziała że żadnego pana B. czy L. nie spotkała 

 
			
					
				Re: Ostatnia misja.
				: środa, 20 maja 2015, 15:41
				autor: BYDZIAK 1958
				^^^ Może dlatego, że swą rakietą dotarła tylko do rodzimego nieba. A że jedną z rzeczy które lubi, jest odkrywanie, to prędzej zauważyła by w obłokach pioruna, niż Peruna.  
 
 Podobnie było w drugiej części lotu. Wystarczyło, że 'tam' zawitała i swą obecnością miejsce  zaznaczyła (zdjęcie z poprzedniej strony) 
rower pisze:Teraz Misia ma Aurę i robi to co najbardziej lubi...
Ucieczki przerażonego Lucjana również nie zauważyła. Raptem słyszała odgłos kopyt, ale pewnie myślała, że ktoś konno gdzieś gania...
Tak czy siak, chylę czoło przed jej wspaniałością.  

 
			
					
				Re: Ostatnia misja.
				: poniedziałek, 1 cze 2015, 12:05
				autor: Misia
				Winni jesteśmy wyjaśnień i dalszej części mojej historii. 
Najpierw Zuo chciało mnie porwać i zakopać, ale się nie dałam:

I uciekłam.
Oto jedna z fotek, zrobiona przez kolegę Salamona, który zauważył pierwszy etap mojego powrotu do Was:

 
			
					
				Re: Ostatnia misja.
				: poniedziałek, 1 cze 2015, 13:01
				autor: salamon
				Potwierdzam! Widziałem jak Misia przepoczwarzała się z pancernego kokonu w ... poczwarę  

 
			
					
				Re: Ostatnia misja.
				: wtorek, 2 cze 2015, 16:41
				autor: wlodi
				A to nie kolejny kocioł, który Misia opróżniła a że była jeszcze głodna ze złości wywróciła?  
