Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"

Witam,może ktoś wie,do czego to było montowane.I jakiej firmy to inicjały.

endi66 pisze:Witam,może ktoś wie,do czego to było montowane.I jakiej firmy to inicjały.

Jeśli miałbym strzelać to wygląda mi to na ozdobę samochodu zwieńczającą szczyt maski.

Skrzydła Hermesa i skrót literowy kojarzą się z Towarzystwem Handlowym .

Kilka drobiazgów z ostatniego spaceru.

Dawno się niczym nie chwaliłem, a rzecz którą znalazłem na jednym ze strychów warta jest pokazania.

Opasła książeczka wydana w 1924 roku zaskoczyła mnie całkowicie. Otóż wpadł w moje ręce informator dotyczący kursów walut, oraz wzory monet występujące 39 krajach. Polski wśród nich jeszcze nie ma, bo reformy Grabskiego były wydarzeniem zbyt aktualnym aby wydawca mógł je uwzględnić.

P.S
Monety nie są prawdziwe, chociaż wyglądają jak żywe

świetna rzecz

Ewing pisze:świetna rzecz

Przyznam bez bicia, że masz rację. Pierwszy raz trafiłem na tak dziwny fant.
Będąc przy głosie, zaprezentuję coś jeszcze.
Warto pogrzebać w skrzynkach z nićmi i ostrymi igłami. Trafiłem onegdaj na spuściznę po jednym krawcu co to zakład krawiectwa ciężkiego prowadził. Wśród setek guzików trafiłem na orzełka policyjnego wz.27, stan idealny, jako że nigdy na czapkę nie trafił.

Wątek z orzełkiem ma ciąg dalszy. Moja wnuczka wypatrzyła go wśród licznych artefaktów i zabrała do Anglii. Tam, pamiętając moją opowieść o polskich orłach, napisała małe wypracowanie. Tematem było; co ważnego otrzymałaś w swoim życiu. O dziwo, napisała o tym orzełku, jego koronie i meandrach polskiej niepodległości związanych z symboliką naszego godła. Zapamiętała wszystko. Za swoją pracę dostała pochwałę. A ja .....no cóż duma rozpiera mnie do dziś.

Zdjęcia orła średniej jakości, bo świecił się jak cholera. Do tego kilka guzików.

Porcelana a raczej kawałek porcelany odnaleziony nad kanałem bydgoskim. Ręcznie wykonane ? Lata "produkcji" z tego co mi google powiedziało to 1870 18?? może wiecie coś więcej ??

Jakoś tak na boku minęła 100 rocznica wybuchu Wielkiej Wojny, zwanej również jako Pierwsza Światowa. Przy zalewie różnych tytułów opiewających hart i poświęcenie Powstańców Warszawskich, trochę martwi że tak wielki konflikt nie został upamiętniony równie imponującą ilością książek. Ale bliższa Warszawie koszula klęski, niż jakaś tam wojna sprzed stu lat Kongresówka górą.

Mało kto w tejże Warszawie chce pamiętać, że latach 1914-1918 Polacy licznie zasilili armie zaborców, jak i swojskie Legiony. Na marginesie ekstazy nt. Powstania Warszawskiego, zapomina się o Polonusach którzy z dalekich Ameryk ruszyli po to, aby walczyć o niepodległość kraju, którego piękno znali tylko z opowiadań rodziców.

Kończąc przydługą opowiastkę, przypomnę czytającym że;

"Polska na polach wojny światowej złożyła, poza formacjami polskiemi, ciężkie ofiary; w wojskach państw zaborczych znalazło się pod bronią 3 366 000 tys. ludzi pochodzących z ziem dzisiejszej Polski, a więc 3/4 Polaków, w tem 1 195 000 w armji rosyjskiej, 780 000 w niemieckiej i 1 401 000 w austrjackiej. Z liczby tej 387 000 zostało zabitych (...) a 786 000 odniosło rany

Cytuję za Janem Dąbrowskim "Wielka Wojna" 1937, cz. IV strona 172.

W lipcu roku 14 w moje ręce wpadło kilka książek z lat 1920-1950. Jedna z nich dotyczy omawianego powyżej tematu. Jest to pozycja zapomnianego obecnie pisarza Edwarda Ligockiego (http://pl.wikipedia.org/wiki/Edward_Ligocki). Fabuła powieści traktuje o polskich żołnierzach walczących we Francji.

Książka w rocznicę 100 lecia wybuchu Wielkiej Wojny.

Tym razem prezentuję znalezisko z sieci. Jako że tematycznie związane jest z Bydgoszczą, warto wkleić zdjęcie. Ściągnięto z Odkrywcy.

^^^ Mógł byś przetłumaczyć, co tam na nim napisano?

BYDZIAK 1958 pisze:^^^ Mógł byś przetłumaczyć, co tam na nim napisano?

Jest to oznaka pamiątkowa "Fahnenweihe der vaterländischen front und heimat des schutz in Bromberg", którą wybito w roku 1934 z okazji poświęcenia sztandaru jednej z organizacji Frontu Ojczyźnianego związanego z Bydgoszczą.

To co znaleziono we Fordonie na strychu jednego z domów nie należy do mnie. Ale że uczestniczyłem w identyfikacji owych dokumentów, dlatego zamieszczam zdjęcia niektórych artefaktów.
W skład tego skarbu weszło kilkadziesiąt kart pocztowych i listów do różnych firm, należących do firmy handlowej Dawida Osera z lat 1893-1900. Jako że jest to całkiem udane trafienie, wklejam kilka zdjęć mojego autorstwa w naszym dziale.

Czy to było w jakiejś specjalnej skrytce? Czy może schowane 'za belką', czy 'pod deską'?
Pamiętam strych na Garbarach, który miał wręcz labirynty belek. Wtedy mi nawet na myśl nie przychodziło, żeby się skrabać i zaglądać w szczeliny za nie... Radowałem się widokiem z wieżyczki w stronę kanału.

BYDZIAK 1958 pisze:Czy to było w jakiejś specjalnej skrytce?

Pod podłogą na strychu jednej z Fordońskich kamienic. Gdyby nie gruntowny remont nikt by tego nie znalazł. A tak mamy rzadki zbiór dokumentów, który mam nadzieję zostanie kiedyś zaprezentowany szerszej publiczności.

Znalazłem taki oto tasak. Czy po wyglądzie można stwierdzić jakie to stare? Jest to coś warte czy zwykły złom?

Tasak do mięsa. Lata 20/30-ste.

Znalazłem taki guzik na terenie Bydgoszczy:


Czy można ustalić do jakiej jednostki należał? Zakładam, że to guzik sprzed 1914, czy słusznie?

7 kompania? Gdybym podał miejsce, to da się zidentyfikować jednostkę?

7 pułk jeżeli już. Co prawda na Odkrywcy jest informacja że jest to guzik 7 kompanii Deutschen Reichsheer, ale czy to ma sens??? Nie zbieram guzików, więc wiedza moja nikła w tym temacie.

Pod tym linkiem coś można znaleźć;

http://www.buttonarium.eu/pliki/katalog_btrm_000.html

Ważna w przypadku guzika jest jego średnica, krój cyfry, oraz rewers.